piątek, 12 sierpnia 2016

Teoria#3: Kto był ojcem Tyriona Lannistera?

Pozornie sprawa wygląda jasno: ojcem Tyriona był Tywin Lannister. Jednak wiele fragmentów sagi zawiera ewidentne wskazówki sugerujące, że jego rodzicem był ktoś inny, ze znacznie potężniejszego rodu; początkowo najlepszy przyjaciel Tywina, do którego wszakże z biegiem czasu stracił zaufanie. Aerys II Targaryen, zwany Szalonym Królem. Ale jak to możliwe?

Czy ten pan...

Pierwszą przesłankę znajdujemy już na początku Gry o tron. W czasie długiej podróży na Mur Tyrion zaczytuje się w księgach poświęconym smokom, które zabrał ze sobą z Winterfell. Dowiadujemy się wówczas, że jego zainteresowanie smokami sięga czasów wczesnego dzieciństwa; co więcej, sam określa je mianem "chorobliwego". Wiemy skądinąd, że "chorobliwe" zainteresowanie smokami wykazywali również przedstawiciele rodu Targaryenów, zarówno ci uważani za szalonych, jak również ci, których o szaleństwo byśmy nie podejrzewali (Aegon V się kłania). Ponadto, z szalonymi Targaryenami łączy go coś jeszcze...
- W Casterly Rock wciąż rozpalałem ogniska i godzinami wpatrywałem się w płomienie, wyobrażając sobie, że to smoczy ogień. Czasem wyobrażałem sobie, że płonie w nim mój ojciec. Kiedy indziej widziałem w nim moją siostrę.
Gra o tron, wyd. 2011, str. 133
Zaiste, wizja godna Aeriona Jasnego Płomienia.

...może być synem tego pana?
Ale samo zainteresowanie smokami nie wystarcza, w końcu w podobnym stopniu wykazuje je typowy fan fantasy (są na sali jacyś potomkowie Targaryenów?). Teoria nabiera realnych kształtów, gdy okazuje się, że Aerys nie darzył uczuciem swojej żony, Rhaelly, tylko inną kobietę.
- Książę Aerys... w młodości zainteresował się pewną damą z Casterly Rock, kuzynką Tywina Lannistera. Kiedy wyszła za Tywina, twój ojciec wypił za dużo wina na uczcie weselnej. Słyszano, jak mówił, że to wielka szkoda, iż zniesiono lordowskie prawo pierwszej nocy. To był zwykły pijacki żart, nic więcej, ale Tywin Lannister z pewnością nie zapomniał tych słów ani... bezczelnego zachowania, na jakie twój ojciec pozwolił sobie podczas pokładzin.
Taniec ze smokami. Część II, wyd. 2011, str. 142
Z tej rozmowy Barristana Selmy'ego z Daenerys dowiadujemy się o pożądaniu, jakie odczuwał Aerys w stosunku do Joanny. Czy jednak zostało ono zaspokojone? Co wydarzyło się podczas pokładzin w trakcie uczty weselnej?

Warto w tym miejscu przyjrzeć się chronologii wydarzeń, którą dostarcza nam Świat Lodu i Ognia. Zaszłości z uczty weselnej okazują się nie być dla tej teorii aż tak istotne, bowiem cokolwiek się na niej nie wydarzyło, miało to miejsce ponad 10 lat przed narodzinami Tyriona. Jedyną istotną informacją jest sam fakt "zainteresowania" Szalonego Króla Joanną Lannister. Czy jednak utrzymywało się ono z upływem czasu?
W roku 266 o.P. lady Joanna powiła w Casterly Rock bliźnięta - dziewczynkę i chłopca, "zdrowych i pięknych, o włosach barwy kutego złota". (...) "Wygląda na to, że poślubiłem niewłaściwą kobietę" - rzekł ponoć Jego Miłość na wiadomość o szczęśliwym wydarzeniu.
 Świat Lodu i Ognia, str. 115
Przy okazji wielkiego turnieju rocznicowego w roku 272 o.P. - urządzonego dla uczczenia dziesiątej rocznicy wstąpienia Aerysa na Żelazny Tron - Joanna Lannister przywiozła z Casterly Rock swe sześcioletnie bliźnięta - Jaimego i Cersei - by przedstawić je na dworze. Król (mocno pijany) zadał jej następujące pytanie: "Czy karmienie popsuło twoje cycki, które kiedyś sterczały tak dumnie?".
 Świat Lodu i Ognia, str. 116
Jak na dłoni widać więc, że w tym przypadku król Aerys wykazywał niezwykłą dla siebie stałość. Wróćmy jeszcze na chwilę do chronologii. W 272 roku Joanna Lannister przybywa do Królewskiej Przystani na turniej. W 273 rodzi się Tyrion. Przypadek?

Wspomnieć należy o jeszcze jednym szczególe. Po narodzinach Tyriona krążyły różne opowieści o jego wyglądzie. Miał być nie tylko karłam z za dużą głową i różnobarwnymi oczyma, ale także miał posiadać ogon i pazury. Opis dziwnie przypomina niektóre martwo urodzone dzieci w rodzinie Targaryenów - kolejne dzieci Maegora Okrutnego, córkę Rhaenyry Targaryen czy... dziecko Daenerys, Rhaego, według opisu Mirri Maz Duur.

Tyrion w wersji hard (czyt. książkowej)

I jeszcze ostatni cytat z rozdziału Tyriona:
Gdy był jeszcze samotnym dzieckiem krążącym po podziemiach Casterly Rock, często marzył o tym, że leci przez noc na smoku, wyobrażając sobie, że jest jakimś zaginionym książątkiem z rodu Targaryenów albo valyriańskim smoczym lordem, mknącym wysoko nad polami i górami.
Taniec ze smokami. Część I, wyd. 2011, str. 105
Czyżby była to zapowiedź przyszłych wydarzeń, foreshadowing, zdradzający pochodzenie Tyriona i jego przeznaczenie? Karzeł, znienawidzony przez ojca i siostrę, zawsze mający w życiu pod górkę, okazujący się być zaginionym księciem Targaryenów (co prawda bękarcim, ale jednak), zostającym w końcu smoczym jeźdźcem, jedną z trzech głów smoka, co umożliwi mu odpłacenie za wszystkie wyrządzone krzywdy.
Strasznie przesłodzona i ograna historia.
Dlatego liczę na to, że pomimo iż Martin ewidentnie przygotował sobie grunt pod takie rozwiązanie, to jednak nie pójdzie tą drogą. Poza tym, w tej historii występuje już tylu zaginionych Targaryenów lub ich bękartów (oraz potomków bękartów), że naprawdę już wystarczy. Zdaję sobie oczywiście sprawę, że Tyrion jest (jak wynika z wywiadów) ulubioną postacią autora, co rodzi obawy, że będzie jedyną absolutnie nietykalną postacią z pewnym szczęśliwym zakończeniem, ale jednak Tyrion jako smoczy jeździec to byłby IMO fanserwis pisany zbyt grubą kreską. Wiem też, że Tyrion jest ulubioną postacią bardzo wielu fanów, i rozumiem, że znaczna część z nich chciałaby, aby właśnie w ten sposób się wszystko potoczyło. Cóż, ja się do nich nie zaliczam.

Mam jednak nadzieję, że ci, którzy jeszcze nie znali tej teorii, bawili się przednio przy jej poznawaniu. Jest to moja pierwsza teoria po długiej przerwie, więc stanowi poniekąd nowe otwarcie. Mam nadzieję, że na następną będziecie czekać znacznie krócej;) Dajcie znać, czy tekst Wam się podobał. Możecie zgłaszać również swoje pomysły na tematy następnych teorii, do czego serdecznie zachęcam. Ja się tymczasem z Wami żegnam. Pozdrawiam i

Do następnego razu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz